.

MAGAZYN PANORAMA
352 Bergevin, Suite 6 
Lasalle, Qc
H8R 3M3 

E-mail: kontakt@panoramanews.org

Tel. (514) 367-1224 
Tel. (514) 963-1080



 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

Polska Jesień w Montrealu

Tegoroczny październik był miesiącem niezwykle bogatym w polskie wydarzenia artystyczne. Warto je odnotować, by nie pozostały jedynie eterycznym zapisem w zawodnej pamięci ludzkiej.

Koncert galowy 10 edycji Festiwalu Stella Musica pod artystycznym kierownictwem Katarzyny Musiał odbył się 17 października w prestiżowej Cinquieme Salle w Place des Arts. Trzeba przede wszystkim podkreślić niezwykłą pasję i energię organizatorki, która pokazała nam się nie tylko jako świetna pianistka, ale również jako rewelacyjna tancerka flamenco. W wykonaniu grupy Fuego Flamenco (Katarzyna Musiał-fortepian i taniec, Hugo Larenas-gitara, Hanser Santos-perkusja i głos) usłyszeliśmy wspaniałą kompilację utworów klasycznej muzyki hiszpańskiej (Manuel de Falla) i latynoamerykańskiej. Powiedzieć, że porwała nas ta muzyka, to za mało ... 

Zapraszając na scenę artystów spośród bogatej konstelacji muzycznej naszego miasta Katarzyna po raz kolejny wybrała Élisabeth St-Gelais - artystkę wywodzącą się z rdzennej ludności Innus uznaną za rewelację Radia Canada 2023-2024. Jej ciepły, delikatny sopran pięknie brzmiał w Cinqui?me Salle. 

Kolejną niespodzianką była Adeline Kerry Cruz - 11-letnia dziewczynka tańcząca krump. Ileż było emocji i ekspresji w tej drobnej postaci! Krump to amerykański taniec uliczny charakteryzujący się dużą ekspresyjnością, energią i brakiem sztywnych reguł. Adeline pokazała swoją niezwykłą choreografię biorąc udział w ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich 2024 w Paryżu. 

Zachwycił mnie też dziewczęcy chór "Les Voix Boréales" założony w 1998 roku przez Gregory Charles’a. Dziewczęta śpiewające jak anioły pod charyzmatyczną dyrekcją Philippa Ostiguy zdobyły serca publiczności, która w trzech czwartych składała się z montrealskiej Polonii. Eklektyczny repertuar poczynając od piosenek Edith Piaf po gospel w połączeniu z dynamiczną, pełną młodzieńczego wigoru choreografią bardzo się spodobał. Chór cieszący się świetną reputacją w świecie muzycznym występował z największymi: Celine Dion, Marie-Mai, André Gagnon, Coeur de pirate, Richard Seguin i wieloma innymi. 

Gratulacje dla Katarzyny Musiał - organizatorki i artystycznej dyrektorki tego wspaniałego przedsięwzięcia!

Jak wszyscy wiemy, co pięć lat październik jest miesiącem konkursu chopinowskiego. W tym roku 19 edycja wzbudziła wiele kontrowersji. Ale oczywiście nie jest moim celem analizowanie jego przebiegu ani omawianie gry laureatów. O wiele lepiej robili to profesjonalni dziennikarze i znawcy Chopina w studiu konkursowym. Moim zdaniem wszyscy uczestnicy finału grali doskonale, a każdy na swój sposób. Tak więc nie potrafię powiedzieć kto był najlepszy. Podobała mi się Japonka Shiori Kuwahara z Japonii, ale też Polacy: Piotr Alexewicz i Yehuda Prokopowicz. 

W dzień (a raczej w noc) ogłoszenia wyników konkursu w Konsulacie Generalnym RP w Montrealu miał miejsce recital fortepianowy, który wykonał Fréderic Vaysse-Knitter - francuski pianista o polskich korzeniach. Nie można było lepiej zsynchronizować tego koncertu, a tym bardziej nie mogło w nim zabraknąć Chopina. Wspaniale wybrzmiały utwory naszego genialnego kompozytora w ten szczególny dzień. Fréderic Vaysse-Kniter to laureat wielu nagród, gość prestiżowych sal koncertowych, uznany interpretator klasyki XIX i XX w., w szczególności utworów Karola Szymanowskiego. Przy tym to sympatyczny, skromny człowiek, świetnie mówiący po polsku, otwarty i ciekawy ludzi. To potwierdziło się również następnego dnia po koncercie w Chapelle Musicale du Bon Pasteur. Zjawiło się tam sporo amatorów muzyki klasycznej wywodzących się ze środowiska polonijnego. Frederic Vaysse-Knitter, regularnie zapraszany do Quebecu, był ostatnim artystą, który wystąpił w Chapelle du Bon Pasteur przed zamknięciem sal koncertowych z powodu epidemii COVID w 2020 roku. 

"Gdy się milczy, milczy, milczy
To apetyt rośnie wilczy
Na poezję, 
co być może drzemie w nas" (Jonasz Kofta)

Jak się okazuje "zapotrzebowanie" na poezję i muzykę wśród Polonii montrealskiej jest ogromne. 28 października br. miejsca w przytulnej sali widowiskowej Jeunesse Musicale du Canada wypełnione były wszystkie. Salon Poezji zatytułowany "Wiersze moje jak kwiaty" poświęcony Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej pięknie wpisał się w ową potrzebę duchowości. 

Doskonała aranżacja muzyczna, interesujący wykład o poetce, profesjonalnie przekazana poezja, świetna oprawa plastyczna - to właśnie atuty tego udanego spektaklu poetycko-muzycznego zorganizowanego z inicjatywy wspaniałych kobiet. Liliana Komorowska (dyrekcja artystyczna, recytacja poezji i listów), Katarzyna Szrodt (scenariusz i wykład o życiu poetki), Nadia Monczak (dyrekcja oprawy muzycznej i koordynacja organizacyjna) - tak właśnie zostały zaanonsowane na afiszu informującym o wydarzeniu. 

Liliana Komorowska przedstawiła wiersze Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej spragnionej miłości i żyjącej dla miłości w niezwykle emocjonalny sposób czasem recytując, czasem prawie śpiewając. Zobaczyliśmy delikatną "kobietę-koliber-motyl", która nie umiała żyć inaczej niż w stanie permanentnego zakochania. 

"Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza,
trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
lecz widać można żyć bez powietrza!"

W świetnej dramatycznej kreacji Liliana Komorowska ukazała nam kalejdoskop uczuć poetki od miłosnych uniesień, przez rozczarowania i upadki do nieuniknionej tragicznej, przedwczesnej śmierci z dala od ukochanej Kossakówki. Wiersze te uzupełnione wykładem Katarzyny Szrodt dały nam całkowity obraz życia Polskiej Safony - autorki niezapomnianych miłosnych strof. Wszystko to doskonale komponowało się z muzyką. Brawa dla Nadii Monczak, która ponownie zaprezentowała się jako świetna skrzypaczka i koordynatorka strony muzycznej. Nie można zapomnieć o hołdzie złożonym przez muzyków dla naszego nieodżałowanego jazzmana - Jana Jarczyka. Zespół zagrał jego kompozycję pt. "The Way it Goes". 

Te wszystkie październikowe wydarzenia przypominają, jak bogate i różnorodne jest życie artystyczne naszej Polonii. Pokazują też, że mimo odległości od ojczyzny potrafimy pielęgnować to, co w polskiej kulturze najpiękniejsze - wrażliwość, emocje i głęboką potrzebę obcowania ze sztuką. Muzyka, poezja, taniec - wszystkie te formy wyrazu tworzą wspólny język, który łączy nas ponad granicami. I oby ta polska jesień w Montrealu trwała jak najdłużej - nie tylko w kalendarzu, ale i w naszych sercach. 
 

Magda Chylewska - polonistka, felietonistka
 


PANORAMA - NIEZALEŻNY MAGAZYN POLONII KANADYJSKIEJ
Tel: (514) 367-1224, E-mail: kontakt@panoramanews.org
Designed and maintained by Andrzej Leszczewicz
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
ZALOGUJ SIĘ