.
NUMER 7 / GRUDZIEŃ 2019

MAGAZYN PANORAMA
352 Bergevin, Suite 6 
Lasalle, Qc
H8R 3M3 

E-mail: [email protected]

Tel. (514) 367-1224 
Tel. (514) 963-1080



 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

Zamiana chirurgów

  - Zima zaskoczyła drogowców, co, panie Jurku? Ha, ha! - pan Zenek rzucił na powitanie tupiąc i otrzepując buty ze śniegu.
  - Pan do naszych staro-komuno-polskich czasów nawiązuje, panie Zenku? Pamiętam, tak, pamiętam te telewizyjne dzienniki... 
  Dokończyć zdania nie było mi jednak dane, bo pan Zenek "walcem się przytoczył" po moim na wpół wtrąceniu i kontynuował myśl swoją.
  - Zima nas w Montrealu zaskoczyła jak Napoleona w 1812 w Rosji. A wie pan, że wczoraj mieliśmy dokładnie dwieście siódmą rocznicę zakończenia bitwy pod Krasnym? Tam właśnie, pod Smoleńskiem Napoleon dostał finalnego łupnia od Kutuzowa i stracił w rosyjskich śniegach następne dwadzieścia tysięcy swoich żołnierzy, pięć tysięcy poległych, reszta do niewoli. Po podmoskiewskich śniegach... 
  - A tam w Polsce, właśnie dzisiaj, ponad dwieście lat później premier polskiego rządu wygłosił exposé i o tym chyba powinniśmy porozmawiać! - zniecierpliwiony przerwałem ten pana-zenkowy eru(histo)dycyjny słowotok.
  Pan Zenek popatrzył na mnie maską "co mi ty tu?!", ale z pantałyku zbiłem go jednak skutecznie. I o to chodziło! Kontynuowałem więc, bo przecież tematów "po-", czyli polsko-powyborczo-politycznych uzbierał się cały worek i należało je wywalić na stół i jakoś (znowuż "po-":) posegregować. Ale wpierw o ciepłym jeszcze exposé. 

  - Panie Zenku, "rachmistrze" z Dziennika Gazety Prawnej wyliczyli, że pan premier użył w swoim wystąpieniu trzydzieści osiem razy słowa "normalność". Czy to nie czasem taka teraz recepta PiS-u na zdobywanie nowych wyborców, na poszerzenie elektoratu? Że niby opozycja to nadal "nienormalni totalsi" bez żadnego (poza negatywnym) programu i tylko My Zjednoczona Prawica chcemy i możemy zapewnić Polakom normalność?
  - Panie Jurku! A słuchał pan wystąpień Schetyny i Budki w późniejszej debacie? Budka - nudna i przewidywalna tyrada, cały czas ten sam tekst... ten człowiek się nie uczy, a tu aż kipi mu pod kapeluszem od jego ambicji. Schetyna... 
  - Ale... - próbowałem wtrącić, pan Zenek jednak nie pozwolił sobie przerwać.
  - Schetyna, mówię - kontynuował - wyglądał jak to często on, tak jakby o możliwości zabrania głosu dowiedział się na godzinę przed posiedzeniem Sejmu... i właściwie nie odniósł się do exposé, tylko skrytykował dotychczasowe rządy PiS-u, bo te rządy to beznadzieja, a nowy rząd Morawieckiego to tylko kontynuacja nieudolności i łamania prawa.
  - Ale - spróbowałem raz jeszcze, trochę skuteczniej - marszałek Senatu, Tomasz Grodzki powiedział, że exposé premiera Morawieckiego "brzmiało niczym przemowy z czasów PRL-u".
  - O marszałku Grodzkim to jeszcze porozmawiamy. Ma pan jeszcze coś? Może pochwali pan Zandberga za jego głos w debacie. Wszyscy go chwalą... że merytorycznie, że profesjonalnie. Ha, ha, pan też, panie Jurku?
  - No wie pan, doceniam merytoryczną jakość słów tego pana, ale jestem od bardzo wczesnej dorosłości zaszczepiony przeciw ideologiom, które pan Zandberg i jemu podobni z lewa reprezentują. I am immune to Reds, że tak powiem. Chociaż smuci mnie, że w tak ważnym dniu, główni przywódcy opozycji mówili czasem... 
  - Mówili czasem po knajacku, ha, ha! - wtrącił szybko pan Zenek.
  - No niech będzie, może i tak. W każdym razie, najbardziej z sensem mówił ktoś, kto jest dla mnie jakimś post-trockistą… i może skończmy na tym.
  - No dobrze, ja też muszę lecieć, panie Jurku - dopił resztkę złocistego Molsona i już wstawał od stolika.
  - Ale, ale, panie Zenku, a Senat?! Przyszedł czas na zamianę chirurgów! Zamieniliśmy chirurga ogólnego na specjalistę od transplantacji, ha, ha! 
  Pan Zenek spojrzał trochę znudzony, ale nie podjął tematu. 
  - Mówimy? - zapytałem, gdy zdecydował się usiąść jednak z powrotem przy stoliku. Zamówiliśmy też jeszcze po piwie. 
  Pan Zenek spojrzał w głąb kufla złocistego Molsona, potem podniósł wzrok na mnie.
  - A o czym tu gadać? Przecież wszystko jasne? Przewidzieliśmy to obaj dokładnie przed miesiącem. Senat "ostatnią szansą prawych i uczciwych", tam wreszcie zwyciężyła demokracja.
  - I marszałek Grodzki, taki neutralny kandydat większości senackiej... 
  - Taki "nikt" chciał pan powiedzieć, panie Jurku.
  - Dlaczego zaraz "nikt", słuchał pan jego orędzia w TVP, wywiadów?
  - Że niby chce jechać do Stanów bez zaproszenia?! No rzeczywiście może, bo wizy już nie potrzebne, ha, ha. Proszę pana, panie Jurku, co tu gadać, ten pan za mały jest na swój stołek, ot co.
  - Ostro, panie Zenku, przecież to nie jakiś... 
  - Elektryk, ha, ha?!
  - Nie to chciałem powiedzieć, panie Zenku! Mówię, że marszałek Grodzki jednak chyba wie, co mówi.
- Taaak? - pan Zenek spojrzał mi w oczy, głęboko. - Ten pan doktor, przepraszam... profesor, to megaloman chyba jakiś! Te jego gesty ? la Mazowiecki, to jego "pochodzę ze Szczecina, miasta nigdy nie zdobytego", co to za bzdety,  panie Jurku?!

  - Złośliwy pan jesteś, panie Zenku, przecież w swoim orędziu wyraźnie mówił, że Senat nie będzie narzędziem obstrukcji legislacyjnych używanych przeciwko Sejmowi... 
  - Mówił, mówił, pożywiom, uwidim. A pan tego oczywiście nie rozumie, że marszałek Grodzki, wybrany na to stanowisko jako najmniej kontrowersyjny senator PO poprzedniej kadencji... Czytajmy, panie Jurku - może najrzadziej na posiedzeniach Senatu obecny i stąd mało znany ze swoich poglądów i stąd w końcu, łatwy do zaakceptowania przez pozostałych senatorów z "opozycyjnego senackiego paktu jedności". No nie mogę, nie mogę, panie Jurku, "ale muszem" - z takiego opozycyjnego senackiego Frontu Jedności i tam dalej, ha, ha! No co tu dużo gadać! - i pan Zenek, który przecież się śpieszył, zamówił (w swym chyba zacietrzewieniu) następne piwo. To ja też swoje IPA i spróbowałem jakoś ripostować wobec tak  jawnej niesprawiedliwości w ocenie. 
  Mówiłem jak doskonałym jest prof. Grodzki specjalistą od transplantacji płuc, jak poważanym w swoim regionie politykiem. Usłyszałem na to od pana Zenka jak szpital w Szczecinie-Zdunowie, w którym prof. Grodzki był przez 18 lat dyrektorem, został doprowadzony przez niego na skraj bankructwa. Usłyszałem o deklaracjach majątkowych, w których należące do marszałka Senatu nieruchomości mają przez lata tą samą niezmieniającą się wartość deklarowaną i o (podobno) ekskluzywnym Jaguarze XF.
  - Ale przecież ten samochód to w formie wynajmu długoterminowego na cztery lata, a nie na własność! - próbowałem wtrącić.
  W odpowiedzi na to usłyszałem, jak to było, gdy marszałek Grodzki zaprosił reporterów Super Expressu do swojego lokalu w hotelu sejmowym z którego korzysta (a nie jak były marszałek Karczewski z rządowej willi przy ulicy Parkowej!). Otóż pan marszałek otwiera drzwi dziennikarzom SE z przypiętym do krawata mikrofonem

i mówi: "Przepraszam, że w garniturze, ale nie zdążyłem się przebrać jeszcze". OK, zgodziłem się z panem Zenkiem, ustawka, OK.
  I tu już miałem naprawdę dość tej naszej przepychanki. Na dodatek, pan Zenek jeszcze zrekapitulował, złośliwie, jak zwykle.
- No oczywiście, że potrzebny jest im specjalista od transplantacji. Muszą jakoś tę swoją "zwycięską demokrację" przetransplantować z Senatu dalej, w prezydenturę, może kiedyś w Sejm. Myślę jednak, że marszałek Grodzki jest zbyt wąskim specjalistą, jest fachowcem (niezaprzeczalnie!) od przeszczepu płuc, ale na to, by przeszczepić ten kawałek władzy, który on i oni mają teraz, przeszczepić gdzieś dalej, wyżej... na to jednak pan marszałek i cała ta większość senacka są "za ciency".
 

spisał Jurek Depa
20 listopada 2019


Jurek Depa - studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie i McGill University w Montrealu. "Osoba prywatna" wielu zainteresowań i wielu profesji; nicująca świat z przymrużeniem oka, od zawsze z socjologią na ty. [email protected] / jurekdepa.wordpress.com  
 
 
Uwaga! Treść publikowanych artykułów wyraża poglądy i opinie ich autorów i nie musi odzwierciedlać poglądów i opinii redakcji Panoramy.
..........
 


PANORAMA - MAGAZYN RADIA POLONIA CFMB 1280 AM, MONTREAL, KANADA
Tel: (514) 367-1224, (514) 963-1080, E-mail: [email protected]
Designed and maintained by Andrzej Leszczewicz
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
ZALOGUJ SIĘ